mBank podnosi opłaty na kontach osobistych oraz firmowych. Niektóre usługi zdrożeją i to sporo!

Fala podwyżek wzbiera. Już niedługo posiadaczy kont osobistych i firmowych mBanku czeka dość gruntowna modyfikacja cennika i to z gatunku tych, które raczej nie cieszą. Wzrost opłat nie ominie także posiadaczy kart kredytowych oraz klientów korzystających z kredytu odnawialnego. Większość zmian wejdzie w życie 1 marca 2021 r., a w przypadku klientów firmowych – w styczniu i maju przyszłego roku.

Spis treści

• Karta za zero? Tylko po spełnieniu wymagających warunków
• Jakie inne opłaty pójdą w górę?
• Droższe karty kredytowe
• Jakie zmiany czekają klientów firmowych?
• Niemiła niespodzianka tuż przed świętami
• Nie jesteś zadowolony ze zmian? Przemyśl, co dalej

mBank poinformował właśnie o planowanych zmianach w tabeli opłat i prowizji. Skala podwyżek jest naprawdę spora i obejmuje nie tylko klientów indywidualnych, ale i firmowych. Wzrosną też opłaty roczne związane z kartami kredytowymi, a także przelewy z rachunku karty.

Karta za zero? Tylko po spełnieniu wymagających warunków

Obecnie miesięczna opłata za obsługę karty wynosi 7 zł, jednak można w łatwy sposób uniknąć tej prowizji, wykonując min. 1 transakcję kartą lub Google Pay/Apple Pay/Blikiem) w miesiącu. Niestety, od 1 marca 2021 r. już tak łatwo nie będzie. W przypadku eKonta osobistego klient będzie musiał wykonać transakcje na kwotę co najmniej 350 zł miesięcznie, aby karta stała się bezpłatna. Sporo.

Także właściciele wycofanych rachunków: eKonto, eKonto plus, eKonto m dla posiadaczy powyżej 25 roku życia i eKonto z darmowymi bankomatami muszą się liczyć z niekorzystnymi zmianami. W ich przypadku bank zrezygnuje z prowizji za obsługę karty po spełnieniu aż dwóch warunków: wykonaniu płatności kartą na 350 zł i zalogowaniu się do aplikacji mobilnej przynajmniej raz w miesiącu. Klienci, którzy nie spełnią obu tych wymogów, zapłacą 10 zł miesięcznie.

Żeby jednak nie było tak prosto, taka sama opłata czeka osoby, które nie spełnią warunku aktywności kartą, jednak skorzystają chociaż raz z apki banku. Natomiast jeśli wywiążą się z warunku, który dotyczy płatności kartą i jednocześnie zapomną o zalogowaniu się do aplikacji, bank pobierze od nich 3 zł.

Jakie inne opłaty pójdą w górę?

Poza wspomnianymi podwyżkami prowizji mBank wprowadza jeszcze zmiany w kosztach innych usług, takich jak „Wypłaty ze wszystkich bankomatów” czy wpłata gotówkowa we wpłatomatach Euronetu. Obecnie za skorzystanie z maszyn tej sieci płacimy 0,2% min. 2 zł, od 1 marca 2021 r. będzie to 0,5% min. 5 zł.

Z kolei prowizja za „Wypłatę ze wszystkich bankomatów” wzrośnie z 7 zł do 9 zł.

Droższe staną się również przelewy (wewnętrzny, zewnętrzny, do ZUS i US) zlecone przez BOK lub w oddziale banku (z 2 zł na 6 zł) oraz prowizje za wpłatę i wypłatę gotówkową w placówce (z 9 na 10 zł).

Kolejna zmiana nie ucieszy posiadaczy kont oszczędnościowych. Za dokonanie w BOK lub w placówce mBanku pierwszego przelewu z rachunku w danym miesiącu kalendarzowym (innego niż przelew ekspresowy) od marca zapłacą 6 zł. Obecnie koszt tej operacji wynosi 2 zł.

Bank podniesie też opłatę za udzielenie, podwyższenie i odnowienie limitu kredytowego w rachunku do poziomu 3,5% – 5% kwoty kredytu, min. 99 zł.

Jednak chyba najbardziej zaskakującą podwyżką jest wprowadzenie prowizji 4% za wszystkie transakcje kartami debetowymi i kredytowymi w loteriach i totalizatorach, w kasynach (również internetowych), salonach gier oraz zakładach bukmacherskich.

Droższe karty kredytowe

Wzrostu kosztów nie unikną również indywidualni i firmowi posiadacze kart kredytowych mBanku. Przykładowo: od 7 stycznia 2021 r. klienci korzystający z kart: Visa Business Credit, Mastercard Credit Business oraz Mastercard Credit Professional zapłacą za kartę główną 75 zł rocznie. Obecna prowizja wynosi 15 zł.

W przypadku klientów indywidualnych pierwszą niekorzystną zmianą będzie wzrost kosztów przelewu z rachunku karty. Aktualnie bank pobiera za tę operację 5%, min. 4 zł, jednak od 1 marca 2021 r. prowizja pójdzie w górę do poziomu 7% min. 6 zł. Podwyżka obejmie też przelewy do US i ZUS – dziś jest to 2,5%, min. 4 zł, od marca - 3,5%, min. 6 zł.

Rok później – czyli od 1 marca 2022 r. - zaczną obowiązywać nowe opłaty roczne. Co ciekawe, ich wysokość będzie uzależniona od sposobu wyliczenia oprocentowania kredytu na karcie. Jeśli zgodnie z podpisaną przez klienta umową zależy ono od iloczynu stopy lombardowej i wskaźnika z umowy, prowizje pójdą w górę prawie trzykrotnie (np. z 350 na 900 zł lub z 70 zł na 210 zł – w zależności od rodzaju karty). Co gorsza, nie będzie można ich uniknąć, na przykład spełniając określone warunki. Jedynym sposobem, by nie płacić aż tyle za kartę, będzie podpisanie aneksu do umowy. Bank deklaruje, że wniosek o aneks można złożyć już teraz za pośrednictwem Biura Obsługi Klienta.

Nie oznacza to jednak, że pozostali klienci (czyli ci, którzy wybrali oprocentowanie kredytu niezależne od iloczynu stopy lombardowej i wskaźnika z umowy), nie odczują żadnych skutków podwyżek. Również ich czeka wzrost kosztów, choć już nie tak drastyczny. Ponadto będą mogli obniżyć do zera opłatę roczną, aktywnie korzystając ze swojej karty. Niestety, warunki umożliwiające zwolnienie z prowizji staną się znacznie bardziej restrykcyjne niż obecnie.

Aby ułatwić Wam rozeznanie się w tym galimatiasie, przygotowaliśmy tabelkę, w której prezentujemy nowe opłaty dla najpopularniejszych kart kredytowych mBanku.

Jakie zmiany czekają klientów firmowych?

No cóż, także oni będą się musieli pogodzić z dość wysokimi podwyżkami. Od 7 stycznia 2021 r. bank podniesie opłatę za prowadzenie rachunków mBiznes konto Standard i mBiznes konto do 19 zł (obecnie prowizja wynosi 9 zł). Na szczęście, warunek umożliwiający uniknięcie opłaty nie zostanie zmieniony – wystarczy wykonać min. 1 przelew w miesiącu do ZUS, aby bank zrezygnował ze ściągnięcia prowizji.

Dość znacznie zmienią się też zasady pobierania opłaty za obsługę karty. Aktualnie posiadacze mBiznes konta Standard i mBiznes konta płacą za tę usługę sztywne pięć złotych. Od maja 2021 r. bank pobierze od nich 5 zł... o ile w danym miesiącu kalendarzowym wartość transakcji bezgotówkowych, wykonanych daną kartą wyniesie minimum 500 zł (!). Jeśli nie uda im się spełnić tego wymogu, standardowa opłata za kartę wyniesie 7 zł.

Kolejna zmiana dotyczy rachunku mKonto Business Class i mBiznes konta walutowego. Od 7 stycznia 2021 r. zostanie wprowadzona sztywna miesięczna opłata w wysokości 5 zł za pierwszą kartę – obecnie w przypadku mKonto Business Class jest ona całkowicie darmowa, płacimy tylko za drugą i kolejną. Z kolei posiadacze mBiznes konta walutowego mogą dziś uzyskać zwolnienie z prowizji za pierwszą kartę, jeśli w danym miesiącu przeprowadzą min. 1 transakcję (bezgotówkową lub gotówkową) na dowolną kwotę. Od stycznia jednak ta opcja będzie dla nich już niedostępna.

Na zakończenie tej długiej litanii podwyżek wspomnijmy o jeszcze jednej zmianie w firmowym cenniku. Także od 7 stycznia 2021 r. bank podniesie prowizję za odnowienie kredytu w rachunku bieżącym z 2,5% na 3%.

Niemiła niespodzianka tuż przed świętami

Nikt nie lubi podwyżek, zwłaszcza jeśli dotyczą one często wykonywanych operacji. Trudno więc przypuszczać, by klienci mBanku powitali z radością planowane zmiany. Co prawda, bank uspokaja, że w przypadku kont osobistych nie zmienia opłat za najważniejsze usługi bankowe: prowadzenie konta czy korzystanie z bankomatów, jednak w przypadku klientów firmowych nie jest tak spolegliwy i od stycznia 2021 r. wprowadza znacznie wyższą prowizję za obsługę rachunku. Jeśli dorzucimy do tego nowe zasady pobierania opłat za obsługę karty, ROR dla firm w mBanku sporo straci na atrakcyjności.

Jeśli przyjrzymy się bliżej planowanym zmianom, zauważymy bez trudu, że bank postanowił zachęcić swoich klientów do o wiele większej niż do tej pory aktywności. Niektórych planowanych opłat wciąż da się uniknąć, jednak będzie to wymagało znacznie większego wysiłku. Wykonanie 1 transakcji kartą na dowolną kwotę jest przecież znacznie łatwiejsze dla klientów niż wykonywanie co miesiąc płatności na kwotę aż 350 zł. Podobnie ma się sprawa z opłatą za kartę na kontach firmowych. Dziś płacimy 5 zł sztywnej prowizji, nie musimy jednak spełniać absolutnie żadnych warunków. Od maja bank pobierze od nas dokładnie tę samą kwotę, jeśli w danym miesiącu kalendarzowym wartość transakcji bezgotówkowych, wykonanych daną kartą wyniesie minimum 500 zł. A jeśli nie uda nam się spełnić tego wymogu – zapłacimy za kartę 7 zł.

Podobny trend możemy zaobserwować w przypadku kart kredytowych. Tu również musimy wyrobić określoną normę, jeśli chodzi o zakres kwotowy transakcji, aby uzyskać zwolnienie z rocznej opłaty. Aktualnie jeśli chcemy uniknąć prowizji, możemy skorzystać z innej opcji – tzn. wykonać w okresie 12 miesięcy określoną liczbę płatności bezgotówkowych kartą. Niestety, od 2022 roku takiego wyboru mieć już nie będziemy.

Nie jesteś zadowolony ze zmian? Przemyśl, co dalej

Cóż… jeśli zapowiadane przez mBank zmiany nie przypadną Ci do gustu, pamiętaj, że zawsze możesz do 28 lutego 2021 r. zgłosić sprzeciw lub wypowiedzieć umowę. Jeżeli zgłosisz sprzeciw, ale nie wypowiesz umowy, wygaśnie ona 28 lutego 2021 r. Kiedy natomiast wypowiesz umowę, rozwiąże się ona w dniu poinformowania Cię o zmianach, nie później jednak niż w dniu, w którym zmiany zostałyby zastosowane.

Zawsze też można poszukać lepszej oferty. Poniżej prezentujemy specjalne zestawienie kont osobistych cechujących się brakiem opłaty za kartę lub łatwymi warunkami jej uniknięcia.

Pamiętaj, że w naszym rankingu kont osobistych oraz rankingu kont firmowych z pewnością znajdziesz coś dla siebie. A jeśli szukasz taniej karty kredytowej, zerknij tutaj.