Moneteo
Spis treści
Wróć

Nowa bankowość elektroniczna Nest Banku. Zmiana na lepsze? (recenzja)

Michał Radzimiński
Michał Radzimiński
Analityk produktów finansowych
Michał Radzimiński
Michał Radzimiński
Analityk produktów finansowych

99 publikacji 1157 komentarzy

Doświadczony recenzent i tester, a przede wszystkim aktywny użytkownik wielu aplikacji bankowych i rozwiązań fintechowych. Od 6 lat odpowiada przede wszystkim za tworzenie treści związanych z nowinkami technologicznymi w finansach. Jednocześnie śledzi działalność podmiotów funkcjonujących na rozkwitającym rynku płatności odroczonych. Do każdej nowości w finansach podchodzi z ciekawością, ale przede wszystkim krytycznie.


2 komentarze
Nowa bankowość elektroniczna Nest Banku. Zmiana na lepsze? (recenzja)

Dotyczyło to głównie aplikacji mobilnej, której ogólny wygląd był – delikatnie mówiąc – mało atrakcyjny i wiem, że nie jestem w tej opinii odosobniony.

Również samo korzystanie z bankowości elektronicznej nie zawsze było przyjemnością. Brakowało mi kilku funkcjonalności, a częste spowolnienia bywały dość frustrujące. Informację o „renowacji” systemu przyjąłem zatem z ulgą i nadzieją na poprawę.

Trudny czas oczekiwania…

Po krótkiej chwili satysfakcji niemal natychmiast przyszło rozczarowanie. Proces migracji klientów do nowego systemu został tak rozplanowany, że dotychczasowi użytkownicy mieli prawo poczuć się pokrzywdzeni. O ile bowiem nowi klienci automatycznie uzyskiwali dostęp do nowej bankowości (mogli z niej korzystać już w listopadzie), o tyle dotychczasowi musieli czekać do 28 stycznia. Długo…

Stwierdziłem, że spróbuję poprosić o wcześniejszą migrację (co miałem do stracenia?), ale bezskutecznie. „Z przykrością informuję, że nie ma możliwości przyspieszenia procesu migracji” – brzmiała odpowiedź pracownika banku. No nic, trzeba czekać.

Nest Bank skutecznie budował napięcie, wysyłając do swoich klientów obiecująco brzmiące wiadomości. „28 stycznia ruszamy z nowa bankowością elektroniczną. Wierzymy w to, że po zalogowaniu na swoje konto powiesz wow!” – taki SMS mocno działał na wyobraźnię.

Wreszcie jest. Sprawdzam, czy warto było czekać i czy efekt „wow” rzeczywiście został osiągnięty.

Odświeżony serwis transakcyjny

Zacznijmy od serwisu bankowości internetowej. Moja pierwsza myśl? Przyzwyczajenie się do nowej wersji powinno pójść gładko, a zmiany są raczej kosmetyczne.

Mamy więcej pomarańczowych akcentów kolorystycznych (kosztem niebieskich, które z dominującym kolorem brązowym komponowały się raczej średnio). Poza tym jest, jak było – udało się odświeżyć nieco przestarzały interfejs, nie rezygnując z dotychczasowego minimalizmu i przejrzystości. Nadal jest czytelnie i intuicyjnie, zasadniczo wszystko mamy pod ręką na stronie głównej.

Stara i nowa bankowość internetowa Nest Banku
Stara i nowa bankowość internetowa Nest Banku

Co do konkretów, to spodobała mi się zmiana podejścia do procesu logowania. Odtąd login użytkownik ustawia sam (nie trzeba już pamiętać losowo przyznanego numeru klienta – przy kilku posiadanych kontach to spore ułatwienie). W celu zwiększenia bezpieczeństwa wprowadzono też dodatkowy krok – oprócz hasła do autoryzacji konieczny jest wybór odpowiedniego obrazka, który wskazaliśmy przed pierwszym logowaniem do nowego serwisu.

Moją uwagę przykuła funkcja nazwana „saszetką”. Jest ona formą zabezpieczenia określonych środków przed ich pochopnym roztrwonieniem – po prostu blokujemy część pieniędzy w wirtualnej saszetce. Blokadę możemy zdjąć w każdej chwili. Warto skorzystać przed wizytą w galerii handlowej, jeśli ktoś ma problemy ze zbytnią rozrzutnością.

Nowa aplikacja mobilna Nest Banku

Znacznie wyższe oczekiwania miałem jednak w stosunku do nowej aplikacji mobilnej. Czy jestem usatysfakcjonowany? To kwestia dyskusyjna. Zacznę jednak od plusów.

Wygląd aplikacji wreszcie nie odstrasza - jest zdecydowanie lżej i milej dla oka. Interfejs zdecydowanie nawiązuje do tego, co prezentuje obecnie serwis transakcyjny. Aplikacja również jest czytelna; mamy stronę główną ze szczegółami rachunku oraz boczne menu z logicznym i intuicyjnym rozmieszczeniem opcji.

Część z Was sygnalizowała, że napisy umieszczone na tle obrazków są mało czytelne. Ok, może jest w tym trochę racji, ale to raczej kwestia indywidualnych preferencji. Osobiście nie miałem problemów z rozczytaniem tekstu, który znajdował się na tle grafiki.

Więcej dostępnych metod logowania

Podobnie jak w przypadku serwisu transakcyjnego, tu również konieczne jest wskazanie właściwego obrazka w celu zalogowania. Zamiast pełnego hasła podajemy 4-cyfrowy PIN. Alternatywą jest – tu nowość – logowanie za pomocą odcisku palca. Sam z tej opcji nie korzystam (mój telefon niestety nie jest wyposażony w czytnik linii papilarnych), ale możecie dać znać, czy ten sposób logowania przebiega sprawnie i bezproblemowo. Posiadacze niektórych urządzeń od Apple mogą logować się za pomocą skanu twarzy.

Rozbudowane funkcje powiadomień

Kolejną zaletą nowej aplikacji jest system powiadomień. Nest Bank dał sporą możliwość dostosowania ich według własnego uznania. Możemy nie tylko włączyć darmowe powiadomienia push o wpływach na rachunek (od określonej kwoty) czy obciążeniach, ale także o udanych i nieudanych logowaniach do serwisu transakcyjnego, co jest dużym plusem z punktu widzenia bezpieczeństwa. Na marginesie: w serwisie transakcyjnym ustawimy też powiadomienia SMS (te akurat są płatne) i e-mail.

Nowe usługi

Pod intrygująco brzmiącą nazwą „Transport / usługi / zakupy” kryje się kolejna nowość w apce Nest Banku. Jest nią platforma do skorzystania z usług, których wartość automatycznie obciąży nasz rachunek.

Oprócz coraz częściej spotykanej u konkurencji możliwości opłacenia miejsca parkingowego czy zakupu biletu komunikacji miejskiej, aplikacja Nest Banku sprawdzi się przy zamawianiu taksówki, kupnie biletu na wydarzenia kulturalne, kwiatów, gier planszowych czy wpłacie środków na wybrany cel charytatywny (tutaj Nest Bank niemal mnie rozczulił, serio!). Dzięki aplikacji dowiedziałem się też, że w moim mieście wystąpi wkrótce mój ulubiony kabaret. Bilet już kupiony.

Niemal bym zapomniał – oczywiście z poziomu aplikacji również można korzystać ze wspomnianych saszetek, dokładnie tak jak w bankowości internetowej.

Nierozwiązane problemy i brakujące funkcje

Żeby nie było zbyt słodko: nowa wersja aplikacji ma swoje mankamenty. Większość z nich to po prostu stare problemy, z którymi zetknąłem się już przy okazji korzystania z poprzedniej apki.

Powolne działanie

Nie sposób zacząć od czegokolwiek innego. Jeśli miałbym wskazać jedną rzecz w poprzedniej aplikacji, która bezwzględnie wymagała poprawy, to byłoby to jej powolne działanie. Liczyłem w tej kwestii na poprawę i… okrutnie się zawiodłem. Szczerze mówiąc, pod względem płynności działania jest w moim odczuciu nawet gorzej niż przed zmianami.

Ze spowolnieniami najczęściej miałem do czynienia przy przechodzeniu do poszczególnych zakładek. Niestety, aplikacja potrzebuje nieraz dobrych kilku sekund, zanim wyświetli pożądaną zawartość. Zdarza się, że irytujące kółko oznaczające ładowanie pojawia się przy powrocie z danej zakładki na stronę główną.

Z kolei pierwszy przypadek zatrzymania pracy aplikacji przydarzył mi się już po kilku minutach korzystania. Wystarczyło, że w menu z ustawieniami chciałem sprawdzić zawartość zakładki „Sposób logowania”. Czynność próbowałem powtórzyć kilkukrotnie – skutek zawsze był ten sam. Być może to przez ograniczenia mojego telefonu, które nie pozwalają na zmianę domyślnego sposobu logowania, ale czy to powód do „wywalania” mnie z aplikacji…?

Gdzie te widgety?

Na ekranie logowania umieszczono skróty umożliwiające znalezienie oddziału lub bankomatu, zastrzeżenie karty oraz kontakt z bankiem. Po kliknięciu ikonki w lewym górnym rogu ukazuje się nam skromne menu, gdzie bodaj jedyną pożyteczną zakładką jest ta z aktualnymi kursami walut (tzn. przydatnych zakładek jest może więcej, ale do otwarcia niektórych i tak potrzebne jest zalogowanie).

Próżno szukać możliwości personalizacji ekranu widocznego przed zalogowaniem, która właściwie jest już niemal standardem. Mnie doskwiera przede wszystkim brak możliwości ustawienia podglądu stanu konta, którą mam absolutnie we wszystkich innych aplikacjach banków, z których korzystam. Wydawało mi się, że dodanie podobnej funkcji w nowej apce Nest Banku jest po prostu oczywistością. Niestety, okazałem się naiwny.

Pozostałe niedogodności

Do tego należy wspomnieć o pewnych niedociągnięciach, które – choć drobne – skupione w jednej aplikacji wpływają negatywnie na jej odbiór. Mam tu na myśli chociażby niedoskonałości w wyświetlaniu historii rachunku (aplikacja nie wyświetla stanu konta po konkretnym uznaniu lub obciążeniu rachunku) czy brak możliwości ponowienia przelewu.

Brak Blika

Na koniec kwestia Blika. Tak, wiem – udostępnienie tych płatności klientom to nie kwestia zmian w aplikacji, a włączenia banku do systemu, dlatego nie miałem w tej kwestii żadnych nadziei. Mimo to nie mogę się oprzeć wrażeniu, że z Blikiem aplikacja Nest Banku mogłaby liczyć na znacznie przychylniejszą opinię moją i innych użytkowników. Na szczęście udostępnienie przez bank płatności Blik wydaje się być kwestią czasu (ma nastąpić w tym roku).

„Wow” może nie ma, ale to krok w dobrą stronę

Testowanie bankowości elektronicznej jest o tyle trudne, że do całościowej oceny przydatne jest posiadanie szerokiej gamy produktów banku. W związku z tym trudno mi chociażby ocenić, jak nowy system radzi sobie z łączeniem bankowości osobistej z firmową. Jeśli zatem pominąłem coś, co jest dla Was istotne – dajcie znać w komentarzach, jak system sprawdza się w Waszym przypadku.

Jako posiadacz podstawowego pakietu produktów (Nest Konto + rachunek oszczędnościowy) w Nest Banku mogę jednak stwierdzić, że jestem umiarkowanie zadowolony z nowej wersji bankowości elektronicznej.

System transakcyjny już teraz spełnia moje oczekiwania. Jeśli natomiast uda się udoskonalić aplikację, to będę mógł to samo powiedzieć także o niej. Póki co uznaję nową aplikację za dobry grunt do dalszego rozwoju. Po jej usprawnieniu, dodaniu kilku drobiazgów i udostępnieniu Blika na pewno spojrzę na nią łaskawszym okiem. „Nieustannie pracujemy nad ulepszaniem naszej aplikacji” – deklaruje bank. Trzymam za słowo.

Więcej o rachunku Nest Konto przeczytasz w naszej dokładnej analizie.


Komentarze

(2)
Sortuj od najnowszych
Dodaj swój komentarz...
M
Marco
Gość

Jak dla mnie to prowizorka. Z wierzchu wszystko nowe, trzeba przyznać że wygląda lepiej i nawet kilka drobiazgów dodali a jednak aplikacja jak zamulała tak nadal zamula i denerwuje. Przy braku blika i stanu konta przed logowaniem te saszetki i inne cuda wyglądają śmiesznie.
Chyba trzeba się pogodzić z tym, że Nest nie będzie nigdy wyznaczał trendów w nowoczesnej bankowości. W sumie wpisuje się to w jego wizerunek. Taki bank dla tradycjonalistów.

Odpowiedz

Redakcja Moneteo
Redakcja Moneteo
@Marco

Dziękujemy za ciekawą opinię.
Gdyby coś się poprawiło/pogorszyło, zachęcamy do jej aktualizacji.

Odpowiedz