
- Czy warto inwestować za granicą? Polacy są na TAK
- Jak kupować akcje zagranicznych spółek? Brokerzy polscy i zagraniczni
- Biura maklerskie umożliwiające inwestowanie za granicą
- Jak inwestować za granicą? Różne możliwości inwestycyjne
- Koszty inwestowania na zagranicznych rynkach
- Który dom maklerski wybrać?
Czy warto inwestować za granicą? Polacy są na TAK
Polscy inwestorzy zaczęli śmielej patrzeć w stronę zagranicznych rynków z co najmniej kilku powodów. Głównym wydaje się być zmęczenie latami marazmu na warszawskiej giełdzie, ale nie bez znaczenia jest też fakt, że od końca 2019 roku możliwe jest inwestowanie za granicą w ramach kont emerytalnych IKE i IKZE. Na wzrost popularności rynków zagranicznych wpłynął również wybuch pandemii koronawirusa, który doprowadził do silnych przecen akcji na całym świecie. Wówczas rodzimi inwestorzy chętnie „łapali noże” na polskim parkiecie, ale również na zagranicznych giełdach, gdzie można było tanio nabyć walory renomowanych spółek.
Od krachu z marca 2020 roku wyceny akcji na całym świecie wyraźnie wzrosły, później mieliśmy wyraźne pogorszenie nastrojów i silne spadki indeksów, ale inwestorów zdaje się to nie zniechęcać – nadal poszukują atrakcyjnych aktywów poza GPW. Część z nich nie ogranicza się tylko do giełd zachodnich i stawia również na akcje rynków wschodzących, które są daleko od swoich historycznych szczytów cenowych. Dla innych priorytetem jest geograficzna dywersyfikacja portfela, która – mimo silnej korelacji pomiędzy rynkami – nadal pozwala rozproszyć ryzyko inwestycyjne. Bardziej doświadczeni inwestorzy szukają też okazji do zarobku, grając na spadki kursów zagranicznych akcji i indeksów giełdowych.
Niezależnie, na których giełdach i w jaki sposób chciałbyś inwestować, potrzebujesz konta maklerskiego z dostępem do zagranicznych rynków. Aby ułatwić Ci wybór tego najlepszego, przeanalizowaliśmy oferty biur maklerskich umożliwiające inwestowanie za granicą.
Jak kupować akcje zagranicznych spółek? Brokerzy polscy i zagraniczni
Jeśli chcesz inwestować poza GPW, czy to w akcje zagraniczne, czy w inne instrumenty finansowe, możesz wybrać jedną z dwóch możliwości. Pierwszą jest założenie rachunku u jednego z brokerów zagranicznych. Druga to skorzystanie z oferty polskiego domu maklerskiego lub brokera forex, która zapewnia dostęp do zagranicznych rynków bądź ewentualnie kontraktów CFD (będzie o nich jeszcze mowa).
Wybór brokerów spoza Polski jest naprawdę duży, więc z łatwością znajdziesz ofertę z bardzo niskimi kosztami transakcyjnymi i bezpośrednim dostępem do kilkudziesięciu rynków. Co więcej, niewielka część z nich ma oddział w Polsce i obsługę w języku polskim, a nawet oferuje prowadzenie rachunku w PLN. Obecnie jednak żaden z czołówki zagranicznych brokerów nie zapewnia wszystkich tych możliwości.
Korzystanie z usług brokera zagranicznego ma pewne mankamenty, które mogą odstraszać zwłaszcza początkujących inwestorów. Jeśli nie udostępnia rachunku w polskiej walucie, musimy ponosić ryzyko kursowe w relacji np. USD/PLN czy EUR/PLN, a nierzadko także liczyć się ze sporymi kosztami przelewów i dłuższym czasem oczekiwania na środki. Bariera językowa może natomiast okazać się kłopotliwa, jeśli pojawią się problemy związane np. z działaniem platformy transakcyjnej czy zrozumieniem zapisów regulaminu lub tabeli opłat.
Istotny jest również fakt, że podmioty z siedzibą poza UE pozostają poza kontrolą KNF i ESMA (Europejskiego Urzędu Nadzoru Giełd i Papierów Wartościowych). Broker z UE to często większe bezpieczeństwo, ale nie można zapominać, że i on podlega przepisom prawnym swojego kraju, więc ewentualne spory będą rozstrzygane przez tamtejsze sądy. Ponadto, niezależnie od kraju pochodzenia, broker zagraniczny prawdopodobnie nie wystawi nam deklaracji PIT-8C, co może utrudnić prawidłowe rozliczenie podatku od zysków kapitałowych.
Wybór brokera zagranicznego wiąże się z licznymi niedogodnościami, ale jeśli jednocześnie zapewnia dostęp do niskich kosztów transakcyjnych oraz dużej liczby rynków i instrumentów finansowych, to mimo wszystko może okazać się dobrym rozwiązaniem. Mniej zaawansowanym inwestorom polecamy jednak skupić się na ofercie rodzimych domów maklerskich – zwłaszcza, że obecnie prezentuje się ona naprawdę całkiem atrakcyjnie.
Biura maklerskie umożliwiające inwestowanie za granicą
Jeszcze nie tak dawno inwestowanie na giełdach zagranicznych było dostępne jedynie dla klientów bankowości prywatnej oraz zamożnych inwestorów, którzy składali zlecenia o wartości minimum kilkudziesięciu tysięcy złotych. Obecnie, jako klient detaliczny, masz do wyboru aż dziesięć polskich instytucji dających taką możliwość. Wśród nich są niezależne podmioty XTB oraz TMS Brokers, a także osiem domów maklerskich banków: Alior, BNP Paribas, BOŚ, Handlowy, mBank, Pekao SA, PKO BP oraz Santander.
W jednej instytucji, BNP Paribas Bank Polska, zlecenia na rynkach zagranicznych możesz składać wyłącznie telefonicznie, co wiąże się z oczywistymi niedogodnościami oraz relatywnie wysokimi kosztami transakcyjnymi. Pozostałe podmioty umożliwiają już samodzielny trading poprzez platformę inwestycyjną online, przy czym pod względem liczby i rodzaju dostępnych rynków, a także kosztów transakcyjnych, ich oferty wyraźnie się różnią. Od razu zaznaczmy, że TMS Brokers proponuje obecnie handel jedynie na amerykańskim rynku akcji, dlatego nie został uwzględniony w dalszych analizach.
Dostępne giełdy zagraniczne
Polskie domy maklerskie zapewniają dostęp łącznie do 23 giełd zagranicznych, przy czym tylko rynek amerykański (New York Stock Exchange oraz Nasdaq), brytyjski i niemiecki znajdziemy w każdej ofercie. Niczego ponad tę popularną trójkę nie oferuje mBank, co czyni jego propozycję jedną z mniej atrakcyjnych – przynajmniej pod względem liczby dostępnych rynków. Na drugim krańcu są oferty Pekao, PKO BP oraz XTB, które umożliwiają trading na odpowiednio: 20, 16 i 15 giełdach zagranicznych. Pekao jako jedyne umożliwia inwestowanie na rynku australijskim, greckim i luksemburskim, natomiast DM Banku Handlowego wyróżnia dostępność giełdy w Hongkongu.
Wszystkie domy maklerskie, z wyjątkiem mBanku i TMS Brokers, umożliwiają handel walorami belgijskimi, holenderskimi i francuskimi, notowanymi na giełdzie Euronext. Mniej popularną Pragę oraz Kopenhagę mają w ofercie jedynie XTB i PKO BP; to ostatnie, jako jedyne obok DM Banku Handlowego, oferuje również Budapeszt. Dostęp do parkietu w Toronto dają DM BOŚ i Pekao, natomiast Dublin znajdziemy w Pekao oraz BNP Paribas.
W poniższej tabeli przedstawiliśmy kompleksowe zestawienie wszystkich giełd dostępnych w poszczególnych domach maklerskich.
Alior Bank |
BNP Paribas |
BOŚ |
Bank Handlowy |
mBank |
Pekao |
PKO BP |
Santander |
TMS |
XTB |
|
---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|
Australia |
x |
|||||||||
Austria |
x |
x |
x |
x |
x |
|||||
Belgia |
x |
x |
x |
x |
x |
x |
x |
x |
||
Czechy |
x |
x |
||||||||
Dania |
x |
x |
x |
|||||||
Finlandia |
x |
x |
x |
|||||||
Francja |
x |
x |
x |
x |
x |
x |
x |
x |
||
Grecja |
x | |||||||||
Hiszpania |
x |
x |
x |
x |
x |
x |
x |
|||
Hongkong |
x |
|||||||||
Holandia |
x |
x |
x |
x |
x |
x |
x |
x |
||
Irlandia |
x |
x |
||||||||
Kanada |
x |
x |
||||||||
Luksemburg |
x |
|||||||||
Niemcy |
x |
x |
x |
x |
x |
x |
x |
x |
x |
|
Norwegia |
x |
x |
x |
x |
||||||
Portugalia |
x |
x |
x |
x |
x |
x |
x |
|||
Szwajcaria |
x |
x |
x |
x |
x |
|||||
Szwecja |
x |
x |
x |
|||||||
USA |
x |
x |
x |
x |
x |
x |
x |
x |
x |
x |
Wielka Brytania |
x |
x |
x |
x |
x |
x |
x |
x |
x |
|
Włochy |
x |
x |
x |
x |
x |
x |
x |
|||
Węgry |
x |
x |
Dostępne instrumenty finansowe
Jak widać, oferta polskich domów maklerskich jest na tyle bogata, że powinna zadowolić znaczną większość inwestorów zainteresowanych inwestowaniem za granicą. Trzeba jednak podkreślić, że dostępność określonej giełdy nie oznacza, iż uzyskasz dostęp do wszystkich występujących na niej akcji spółek zagranicznych i innych instrumentów finansowych. Mało tego, niektóre instytucje chwalą się możliwością inwestowania na danej giełdzie, ale w rzeczywistości oferują tylko kilka notowanych na niej walorów – tak jest w przypadku np. BNP Paribas i jego oferty rynku austriackiego. Inny przykład stanowi parkiet lizboński, który znajdziemy w ofertach Pekao i PKO BP, ale w zakresie jedynie kilkunastu instrumentów.
Oferty DM BOŚ i Santandera, pod względem liczby dostępnych giełd zagranicznych, są średniakami, ale za to zapewniają możliwość inwestowania we wszystkie notowane na nich spółki, co zdecydowanie nie jest standardem. To tylko pokazuje, że jeśli zależy Ci na jakimś konkretnym rynku, powinieneś dokładnie sprawdzić, które znajdujące się na nim instrumenty udostępnia dany dom maklerski. Na podstawie samej liczby dostępnych giełd nie warto oceniać atrakcyjności danej oferty, choć trzeba przyznać, że XTB, PKO BP i Pekao wypadają tu naprawdę dobrze.
Jak inwestować za granicą? Różne możliwości inwestycyjne
Na giełdach zagranicznych, tak jak na GPW, do Twojej dyspozycji są nie tylko akcje spółek. Środki możesz lokować również między innymi w obligacjach oraz funduszach inwestycyjnych typu ETF. Faktem jest jednak, że w tym zakresie oferta polskich domów maklerskich jest już nieco uboższa.
Obligacje zagraniczne cieszą się stosunkowo małym zainteresowaniem inwestorów, więc polscy brokerzy nie rozwijają zbytnio ich oferty. Wyjątek stanowi tu Pekao, które oferuje blisko 100 walorów, głównie z rynku niemieckiego i luksemburskiego. Na drugim końcu są m.in. XTB i TMS Brokers, które w ogóle nie udostępniają zagranicznych instrumentów dłużnych.
Znacznie lepiej prezentują się oferty w przypadku ETF-ów. Największy ich wybór znajdziesz w DM BOŚ i mBanku, które udostępniają po blisko 400 tego typu instrumentów. Za nimi plasuje się XTB z ponad 300 walorami – wśród nich są te, które naśladują zmiany cen określonych obligacji i indeksów obligacji.
Dzięki ETF-om dostępnym w polskich domach maklerskich możesz zarabiać na zmianach cen akcji, indeksów giełdowych, ale również surowców, takich jak złoto, srebro czy ropa. Miej przy tym na uwadze, że większość z nich notowana jest na giełdach we Frankfurcie, Londynie i Amsterdamie. Do największego rynku funduszy pasywnych, czyli rynku amerykańskiego, nigdzie nie uzyskasz dostępu. Uniemożliwiają to regulacje unijne i polityka Komisji Nadzoru Finansowego.
Inwestowanie poprzez kontrakty CFD
Inwestowanie za granicą nie musi polegać na zakupie rzeczywistych akcji czy obligacji. Do dyspozycji masz jeszcze tzw. kontrakty CFD, czyli kontrakty na różnice kursowe, które również pozwalają zarabiać na zmianach cen wspomnianych aktywów oraz ETF-ów, towarów, surowców czy walut. W ich przypadku nie stajesz się faktycznym posiadaczem danego instrumentu, lecz spekulujesz, czy jego cena wzrośnie, czy spadnie. Co ważne, pozwalają one nie tylko grać na wzrosty i spadki kursów, ale również zawierać transakcje z dźwignią finansową – czyli o wartości wielokrotnie wyższej od faktycznie inwestowanej kwoty.
Kontrakty CFD na akcje oraz inne aktywa można znaleźć w BOŚ i XTB (to domy maklerskie i jednocześnie brokerzy forex), ale również w Alior Banku oraz TMS Brokers.
Koszty inwestowania na zagranicznych rynkach
Wiesz już, gdzie możesz uzyskać dostęp do giełd i instrumentów, w które chciałbyś inwestować. Pozostaje jeszcze pytanie, który dom maklerski pozwoli Ci handlować nimi na najkorzystniejszych warunkach.
Koszty transakcyjne
Z całą pewnością nie będzie nim DM BNP Paribas, w którym prowizja za realizację zlecenia na rynku zagranicznym wynosi aż 0,95% wartości transakcji, a przy tym nie może być niższa niż 20 EUR, USD lub GBP. A co z pozostałymi usługodawcami?
W ofertach, które przewidują możliwość składania zleceń przez Internet, opłaty transakcyjne są już znacznie niższe. Bezkonkurencyjny jest tu XTB, w którym zlecenia są całkowicie bezpłatne, o ile Twój miesięczny obrót nie przekracza 100 tys. EUR. W przeciwnym razie stosowana jest stawka w wysokości 0,2%, ale nie mniejsza niż 10 EUR, USD lub GBP. W przypadku pozostałych ofert prowizje wahają się od 0,28 do 0,5%, a ich minimalna stawka może wynosić od 20 do aż około 150 zł!
W poniższej tabeli przedstawiliśmy stawki prowizji stosowane w odniesieniu do trzech najpopularniejszych giełd zagranicznych. Dotyczą one przede wszystkim rynku akcji, ale wiele domów maklerskich nalicza je również w przypadku części lub wszystkich pozostałych instrumentów finansowych dostępnych na danej giełdzie.
Giełda niemiecka |
Giełda brytyjska |
Giełda w USA |
|
---|---|---|---|
Alior Bank |
0,29% min. 5 EUR |
0,29% min. 5 GBP |
0,29% min. 0,02 USD za każdą akcję |
BNP Paribas |
0,95% min. 20 EUR |
0,95% min. 20 GBP |
0,95% min. 20 USD |
BOŚ |
0,29% min. 9 EUR |
0,29% min. 8 GBP |
0,29% min. 9,9 USD |
Bank Handlowy |
0,5% min. 20 EUR |
0,5% min. 25 USD lub 15 GBP* |
0,5%** min. 25 USD |
mBank |
0,29% min. 5 EUR |
0,29% min. 5 GBP |
0,29% min. 5 USD |
Pekao*** |
0,4-0,5% min. 30 EUR |
0,4-0,5% min. 20 GBP |
0,4-0,5% min. 35 USD |
PKO BP |
0,28% min. 38 PLN |
0,28% min. 99 PLN |
0,28% min. 38 PLN |
Santander |
0,39% min. 12 EUR |
0,39%**** min. 12 GBP |
0,39% min. 0,02 USD/szt |
TMS Brokers | niedostępne | niedostępne | 0,29% (dla kont w USD) |
XTB***** |
0 zł |
0 zł |
0 zł |
Zwróć uwagę, że choć prowizje rzędu 0,29 czy nawet 0,5% nie odstraszają (dla porównania w przypadku polskiej giełdy standardem jest przedział od 0,3 do 0,39%), to jednak stosowanie wysokich stawek minimalnych sprawia, że w praktyce są one trudne do osiągnięcia. Zawierając transakcje o wartości kilku tysięcy złotych, w każdym domu maklerskim z wyjątkiem XTB zapłacisz minimum około 20 PLN prowizji, a w najdroższym Pekao aż ponad 100 PLN! Wysokie koszty transakcyjne powodują, że obracając małym kapitałem, niełatwo jest wypracować atrakcyjne zyski.
Przewalutowanie przy transakcjach giełdowych
Analizując oferty domów maklerskich, warto również zwrócić uwagę na dostępne waluty rachunków. Niektóre z nich pozwalają zawierać transakcje zagraniczne w PLN, ale w takim przypadku dochodzi do automatycznego przewalutowania – na samej giełdzie zagranicznej transakcja nie może zostać przecież wykonana w polskiej walucie.
Dlatego nierzadko zdarza się, że nawet jeśli nie ma wymogu posługiwania się walutą, w której notowane są walory na danej giełdzie, to i tak takie rozwiązanie jest bardziej opłacalne. Inna sprawa, że niestety nie zawsze możesz z niego skorzystać. Standardem jest, że dom maklerski oferuje rachunki w USD, EUR i GBP, ale jeśli nie udostępnia konta np. w NOK, to inwestując na giełdzie norweskiej, będziesz skazany na przewalutowanie, które wykona system brokera.
Opłata za konto i koszty przechowywania instrumentów
Prowizje transakcyjne stanowią dla inwestora najważniejszy i największy koszt, ale najczęściej nie jest on jedynym, jaki wiąże się z inwestowaniem na giełdzie. Nierzadko występują również: opłata za prowadzenie konta maklerskiego oraz koszt przechowywania na nim akcji i innych instrumentów.
Bezwarunkowo darmowe konto z dostępem do zagranicznych rynków znajdziesz w Santanderze i DM Banku Handlowego. W XTB oraz DM BOŚ kryteria bezpłatności są banalne do spełnienia, więc w ich przypadku również z łatwością unikniesz opłaty za rachunek. Warto dodać, że spośród tej czwórki XTB jako jedyne bezpłatnie przechowuje również zagraniczne instrumenty (w portfelach o średniej dziennej wartości do 250 000 EUR). Jeśli chodzi o całą omawianą ósemkę, to opłata waha się od około 0,02 do 0,2% w skali roku, przy czym każdy dom maklerski indywidualnie ustala zasady jej naliczania.
Szczegółowe informacje na temat strony kosztowej poszczególnych ofert znajdziesz w naszym rankingu kont maklerskich.
Pozostałe koszty
Inwestowanie za granicą może wiązać się z jeszcze innymi specyficznymi opłatami. Chodzi tu o niewielkie obciążenia podatkowe, które występują na niektórych giełdach np. londyńskiej, francuskiej czy włoskiej. W przypadku tej pierwszej, poza prowizją maklerską, za transakcję powyżej 10 000 GBP zapłacisz dodatkowo jednego funta. We Włoszech i Francji występują natomiast specjalne opłaty za inwestycje w akcje spółek, których kapitalizacja przekracza określony poziom.
Na koniec pozostaje wspomnieć o jeszcze jednym, ale za to istotnym aspekcie kosztowym – możliwości wystąpienia podwójnego opodatkowania dochodów z dywidend. To rozczarowujące zwłaszcza dla inwestorów chcących inwestować w akcje spółek amerykańskich, które w wielu przypadkach chętnie i hojnie dzielą się zyskami. Obecnie coraz łatwiej jest jednak uniknąć podwójnego opodatkowania, ponieważ już kilka polskich domów maklerskich (m.in. XTB czy Citi Handlowy) dają możliwość wypełnienia formularza W-8BEN, przez co faktyczny podatek od dywidend wynosi najczęściej nie 30, lecz 15 procent.
Który dom maklerski wybrać?
Oferta dostępnych giełd zagranicznych i instrumentów, a także koszty transakcyjne oraz wysokość innych opłat mocno różnią się w zależności od domu maklerskiego. Jeśli chodzi o tę pierwszą, wystarczy wspomnieć, że najsłabsza propozycja (mBanku) zapewnia dostęp jedynie do rynku amerykańskiego, brytyjskiego i niemieckiego, natomiast najlepsza (Pekao) jeszcze do piętnastu innych. W przypadku prowizji maklerskiej rozstrzał jest równie imponujący; w XTB do pewnej kwoty handlujesz całkowicie bezpłatnie, natomiast w Pekao nawet za niewielką transakcję zapłacisz minimum ok. 100 PLN.
W związku z powyższym, aby wybrać najlepsze dla siebie konto maklerskie, musisz określić, na jakich zagranicznych giełdach i instrumentach finansowych zależy ci najbardziej, a także jak często zamierzasz zawierać transakcje. Pekao wygrywa pod względem oferty obligacyjnej, DM BOŚ i mBank wyróżniają się w zakresie bogactwa ETF-ów, TMS Brokers ma ciekawą propozycję dla zainteresowanych akcjami amerykańskimi, a XTB jest bezkonkurencyjny kosztowo.
Nie da się jednak ukryć, że jeśli weźmiemy pod uwagę wszystkie ważne dla inwestora czynniki, to okaże się, że najkorzystniejszą propozycję na rynku ma obecnie prawdopodobnie dom maklerski XTB. Dobre warunki cenowe, bogata oferta giełd i instrumentów (plus dostępność kontraktów CFD), a także wciąż dość rzadko spotykana w warunkach polskich możliwość obniżenia podatku u źródła z 30 do 15% powodują, że dla większości traderów jest on po prostu najlepszym wyborem. Sprawdź zatem naszą analizę rachunku inwestycyjnego w XTB i przekonaj się, czy sprawdzi się on również w Twoim przypadku.
Powyższy artykuł nie stanowi rekomendacji inwestycyjnej lub czynności doradztwa inwestycyjnego w rozumieniu (art.42 ust. 1 i art.76) Ustawy z dnia 29 lipca 2005r. o doradztwie inwestycyjnym (Dz.U. 2005 nr 183 poz. 1538 z późn.zm.).