Moneteo
Spis treści
Wróć

Zza paryskiego biurka: kto naprawdę zarządza polskimi bankami komercyjnymi?

R
Rafał Janik
Redaktor Najlepszekonto.pl
R
Rafał Janik
Redaktor Najlepszekonto.pl

79 publikacji 19 komentarzy

Doktor nauk ekonomicznych. Uwielbia liczby, wykresy i dane. W wolnym czasie trenuje kolarstwo oraz wspinaczkę. Jego hobby to literatura i astronomia.


Zza paryskiego biurka: kto naprawdę zarządza polskimi bankami komercyjnymi?

Spośród dwudziestu dwóch banków komercyjnych, które poddaliśmy analizie, tylko osiem jest własnością polskiego kapitału. Główne siedziby całej dziewiątki mieszczą się w Warszawie, przy czym w przypadku Banku Pocztowego funkcjonują dwie centrale – jedna w stolicy, a druga w Bydgoszczy. Niemniej największe polskie miasto jest miejscem, w którym bije serce rodzimej bankowości, i to właśnie stąd najczęściej podejmowane są kluczowe decyzje, wpływające na jej obraz.

Uzależnieni od zagranicznych właścicieli

W przypadku pozostałej czternastki odpowiedź na to, kto i skąd tak naprawdę nimi zarządza, nie jest już taka oczywista. Z uwagi na to, że ich właścicielami są zagraniczne grupy finansowe, jakikolwiek strategiczny ruch taki jak np. rozwój oferty produktowej czy utworzenie nowych placówek będzie wymagał ich akceptacji. Co prawda w czasach dobrej koniunktury zarządom tych banków pozostawia się dość dużą swobodę, jednak ta biznesowa wolność może zostać w każdej chwili dość mocno ograniczona.

Skrajnym przypadkiem jest sytuacja, kiedy każda większa decyzja w sprawie kredytu bądź wprowadzenia nowego produktu musi zyskać akceptację zagranicznej centrali. Dobitnie przekonali się o tym kilka lat temu m.in. szefowie budowlanego PBG. Mając w rękach pozytywną decyzję w sprawie udzielenia wielomilionowego finansowania oferowanego przez Pekao, ostatecznie zostali z niczym, bo na kredyt nie zgodził się włoski Unicredit (ówczesny właściciel Pekao).

Kto decyduje o losach polskich banków?

Taka zależność od zagranicznych właścicieli prowadzi z kolei do wniosku, że drugim po Warszawie najważniejszym miastem na mapie polskiej bankowości jest…Paryż. To tutaj rezydują właściciele aż trzech działających w naszym kraju banków: BGŻ BNP Paribas, Credit Agricole oraz eurobanku. Sporo ważnych decyzji zapada także w hiszpańskim Santanderze oraz we Frankfurcie nad Menem.

Natomiast jeśli chodzi o całe państwa, to na drugim miejscu po Polsce znajdują się Niemcy. Na terytorium naszych zachodnich sąsiadów znajdują się siedziby właścicieli mBanku, Deutsche Banku (obie mieszczą się we Frankfurcie nad Menem), Volkswagen Banku (siedziba w Brunszwiku) oraz Toyota Banku (centrala w Kolonii).

Centrale polskich banków
Bank Miasto
ING Amsterdam
Volkswagen Bank Brunszwik
Deutsche Bank Frankfurt nad Menem
mBank Frankfurt nad Menem
Toyota Bank Kolonia
Citi Handlowy Nowy Jork/New Castle
BGŻ BNP Paribas Paryż
Credit Agricole Paryż
Eurobank Paryż
Millenium Bank Porto
BZ WBK Standander
Alior Bank Warszawa
BOŚ Warszawa
Getin Noble Warszawa
Idea Bank Warszawa
Nest Bank Warszawa
Pekao Warszawa
PKO BP Warszawa
Plus Bank Warszawa
Bank Pocztowy Warszawa/Bydgoszcz
Raiffeisen Polbank Wiedeń
Opracowanie własne na podstawie stron internetowych poszczególnych banków.

Oprócz Francji i Niemiec decyzje dotyczące funkcjonowania polskich banków podejmowane są także w Hiszpanii (dotyczą banku BZ WBK oraz Santander Consumer Banku), Portugalii (tu działa właściciel Banku Millennium), Austrii (Raiffeisen Polbank) oraz Holandii (ING). Mapa tego, kto ma wpływ na rodzimą bankowość, obejmuje także Wyspy Brytyjskie (tu działa właściciel Nest Banku), a nawet sięga za Ocean Atlantycki. W Stanach Zjednoczonych mieści się bowiem centrala grupy, w której skład wchodzi polski Citi Handlowy.

Polska bankowość przeszło w połowie polska

Ciekawych danych na temat tego, kto kontroluje polski sektor bankowy, dostarczają także dane Komisji Nadzoru Finansowego oraz informacje znajdujące się w raportach finansowych poszczególnych banków. Wynika z nich, że na koniec czerwca tego roku w polskich rękach znajdowało się ponad 900 mld zł bankowych aktywów. To blisko 55% wszystkich kapitałów jakimi dysponuje rodzimy sektor bankowy.

Jeśli chodzi o pozostałe państwa, to na drugim miejscu z ok. 10-proc. udziałem w polskich aktywach bankowych znajdowały się Niemcy, a na trzecim z udziałem 9,8-proc. plasowała się Hiszpania. Istotne role odgrywały także Holandia i Francja, natomiast udział w aktywach polskiego sektora bankowego pozostałych państw wynosił łącznie ok. 12%.

Państwa o najwyższym udziale w aktywach polskiego sektora bankowego

Ważny jest umiar

Dla osób, które czują się zaniepokojone tym, że tak wiele w polskiej bankowości zależy od decyzji podmiotów z zagranicy, mamy dobrą wiadomość. Ich udział w branży z roku na roku staje się coraz mniejszy. Jeszcze cztery lata temu blisko 2/3 aktywów leżało w ich rękach. Obecnie jest to już tylko 45%, co jest zarazem wynikiem najniższym od blisko 20 lat.

Choć z jednej strony udział obcych inwestorów w polskiej bankowości nie jest niczym złym (w takich krajach jak Słowacja czy Litwa jest on znacznie wyższy i przekracza 90%), to jednak w skrajnych przypadkach może doprowadzić do istnego paraliżu decyzyjnego. Jeśli bowiem każda poważniejsza decyzja biznesowa będzie wymagała konsultacji z centralą, pociągnie to za sobą dodatkowe koszty i zabierze cenny czas. Nie mówiąc już o tym, że nierzadko zniweczy czyjeś biznesowe plany – tak, jak chociażby w przypadku wspomnianego PBG.

Z drugiej strony nadmierna koncentracja sektora w krajowych rękach (szczególnie tych państwowych, co ma obecnie miejsce m.in. za sprawą przejęć PZU) także nie jest szczególnie pozytywnym zjawiskiem. Taka sytuacja może uczynić bowiem sektor bankowy mało efektywnym, opornym na wszelkie innowacje, a przede wszystkim uzależnionym od różnego rodzaju politycznych wpływów. Najważniejszy jest umiar i do tego powinny dążyć przekształcenia w naszym sektorze bankowym


Komentarze

(0)
Dodaj swój komentarz...
Nie ma jeszcze komentarzy
Skomentuj jako pierwszy