Moneteo
Spis treści
Wróć

Grzechy produktów oszczędnościowych, czyli jak nie tracić na tym, co powinno przynieść zysk

R
Rafał Janik
Redaktor Najlepszekonto.pl
R
Rafał Janik
Redaktor Najlepszekonto.pl

79 publikacji 19 komentarzy

Doktor nauk ekonomicznych. Uwielbia liczby, wykresy i dane. W wolnym czasie trenuje kolarstwo oraz wspinaczkę. Jego hobby to literatura i astronomia.


Grzechy produktów oszczędnościowych, czyli jak nie tracić na tym, co powinno przynieść zysk

W tekście przyjrzymy się najważniejszym „grzechom” dwóch najpopularniejszych wśród Polaków produktów oszczędnościowych, czyli lokat bankowych oraz kont oszczędnościowych.

Prowizje za wypłaty z konta oszczędnościowego

Na pierwszy rzut oka konto oszczędnościowe wydaje się być wręcz idealnym narzędziem służącym do systematycznego oszczędzania. Jego główne atuty to relatywnie wysokie oprocentowanie oraz swoboda w dysponowaniu znajdującymi się na nim środkami. Pieniądze te są bowiem dostępne w każdym momencie, a przy ich wypłacie nie ryzykujemy utraty dotychczas zarobionych odsetek.

Niestety standardem na polskim rynku bankowym jest tylko jedna wypłata w miesiącu (wyjątek stanowi tu jedynie rachunek oszczędnościowy w BGŻ Optima, gdzie wszystkie przelewy są bezpłatne). Jeśli zrobimy ich więcej, za każdą tego typu operację przyjdzie nam zapłacić i to niekiedy naprawdę sporo.

Przykładowo wypłacając pieniądze z Konta Max oszczędnościowego w BZ WBK drugi (i każdy kolejny) przelew w danym miesiącu będzie kosztował 10 zł. Natomiast przypadku Konta Wymarzony Cel w Raiffeisen Banku taka operacja wyniesie nas aż 20 zł. Dla lepszego zobrazowania – trzymając na jednym lub drugim rachunku oszczędnościowym kwotę rzędu 10 tys. zł, po miesiącu oszczędzania zarobilibyśmy niespełna 17 zł odsetek. Innymi słowy – jeden dodatkowy przelew jest w stanie zniweczyć nasz cały 30-dniowy trud związany z oszczędzaniem.

Utrata odsetek od zerwanej lokaty

Jeszcze bardziej dotkliwe dla naszego portfela może okazać się zerwanie lokaty terminowej. Tutaj tylko w kilku przypadkach przedterminowe wycofanie się z inwestycji nie będzie skutkowało utratą zarobionych odsetek (jednym z pozytywnych wyjątków jest Lokata Bezkarna w BGŻ Optima). Niestety w przypadku większości karą za zerwanie lokaty jest utrata wszystkiego, co do tej pory na niej zarobiliśmy. Jest to szczególnie dotkliwe, jeśli decyzja o wycofaniu środków z depozytu zapadnie np. w ostatnim miesiącu przed jej zakończeniem. W takim przypadku nie pomogą tłumaczenia ani prośby o łagodniejsze potraktowanie naszego przypadku. Zgodnie z regulaminem większości lokat nawet jeśli zerwiemy je na godzinę przed datą ich rozliczenia, prawnie nie należy się nam choćby grosz odsetek.

Wysokie oprocentowanie tylko dla nowych środków

Większość z nas przy wyborze konkretnego konta oszczędnościowego lub lokaty w pierwszej kolejności zwraca uwagę na oferowane oprocentowanie. Dzięki temu możemy szybko ustalić, jaki jest możliwy do uzyskania zarobek. Niestety często po fakcie okazuje się, że dana oferta była jedynie krótkoterminową promocją i do tego dotyczyła tylko wybranej grupy klientów bądź obejmowała tylko niewielką część naszych oszczędności.

Przykładem takiego produktu jest Konto Lokacyjne w Alior Banku, które kusi klientów oprocentowaniem wynoszącym aż 2,50% rocznie. Niestety tak dużo zyskać możemy jedynie przez cztery pierwsze miesiące. Po tym okresie wielkość odsetek spada do zaledwie 0,96% rocznie. Mało tego – jest to oferta jedynie dla nowych środków. Oznacza to, że jeśli na naszym rachunku oszczędnościowym posiadaliśmy do tej pory np. 10 tys. zł, to te pieniądze nie będą objęte promocją. Liczy się tylko to, co wpłacimy ponad tę kwotę.

Automatyczne odnowienie lokaty na niekorzystnych warunkach

Banki wykorzystują niewiedzę oszczędzających na lokatach w jeszcze inny sposób. „Przemycają” do umów o ich prowadzenie zapisy o automatycznym odnowieniu depozytu. Taki zapis sam w sobie nie jest niczym złym. Jeśli bowiem ktoś myśli o długoterminowym odkładaniu pieniędzy, a posiada lokatę np. tylko na 3 miesiące, to dobrze, aby po tym okresie jego środki nadal pracowały. „Haczyk” polega jednak na tym, że takie odnowienie odbywa się często na znacznie gorszych niż dotychczasowe warunkach.

Takim negatywnym przykładem jest tu Lokata Happy w Idea Banku. Ten krótkoterminowy depozyt założymy na maksymalnie 3 miesiące, a jego oprocentowanie to nawet 4% w skali roku. Problem w tym, że po jego zakończeniu jest ona automatycznie odświeżana na warunkach Lokaty Standardowej, której oprocentowanie to …0,01%. Jeśli więc ktoś nie zwróci na to uwagi, myśląc, że nadal jest posiadaczem wysoko oprocentowanej lokaty, mocno się rozczaruje….

Wysokie oprocentowanie z limitem

Inny stosowany przez banki zabieg marketingowy polega na zaoferowaniu wysokiego oprocentowania na koncie oszczędnościowym tylko dla niewielkiej puli środków, podczas gdy dla reszty oferowane odsetki są często jedynie symboliczne.

Tak jest m.in. w przypadku Konta Zyskownego w Idea Banku. Rachunek oferuje przyzwoite oprocentowanie na poziomie 2,20%. Tyle zarobią jednak jedynie ci klienci banku, którzy wpłacą na nie maksymalnie 10 tys. zł. Dla nadwyżek ponad tę kwotę oprocentowanie jest już sporo niższe i wynosi od 1,50% do 1,85%.

Żeby tego było mało - w ofercie Idea Banku znalazł się jeszcze jeden haczyk. Aby zarobić odsetki, o których piszemy wyżej, należy posiadać także Konto Idealne, zapewnić na nim wpływy w wysokości min. 1000 zł oraz wydać za pomocą karty przynajmniej 100 zł. Jeśli w danym miesiącu tych warunków nie spełnimy, oprocentowanie konta pójdzie prawie dwukrotnie w dół.

Opłata za prowadzenie konta oszczędnościowego

Wprawdzie w większości banków prowadzenie konta oszczędnościowego jest bezwarunkowo bezpłatne, ale niestety na rynku znaleźliśmy dwa negatywne wyjątki. Są to Citibank oraz Toyota Bank. W obu przypadkach przy odrobinie nieuwagi możemy zostać obciążeni dodatkową opłatą w wysokości aż 30 zł miesięcznie. W pierwszym z wymienionych, aby konto oszczędnościowe było bezpłatne, do banku powinno wpływać nasze wynagrodzenie w kwocie przynajmniej 3 tys. zł. Jeśli tego warunku nie spełnimy – no cóż, odczuje to nasz portfel. Natomiast w przypadku Toyota Banku 30 zł prowizji zapłacimy, jeśli w danym miesiącu dokonamy jakiejkolwiek wypłaty z naszego rachunku oszczędnościowego.

Szczególnie ten drugi przypadek jest dla oszczędzających wyjątkowo restrykcyjny. Zdarzyć się może bowiem tak, że np. po miesiącu oszczędzania wypłacimy z naszego konta oszczędnościowego mniej pieniędzy niż na nie wpłaciliśmy.

Przykładowo – po miesiącu trzymania na koncie oszczędnościowym w Toyota Banku kwoty 15 tys. zł, nasz zysk z odsetek wyniesie niespełna 22,50 zł. Jeśli po tym czasie zdecydujemy się wypłacić choćby niewielką część zdeponowanych tam środków, sprawimy, że miesiąc zakończymy 7,50 zł „pod kreską”.

Wymóg posiadania ROR-u

Rozważając założenie lokaty bankowej lub konta oszczędnościowego warto zorientować się również, czy dany bank nie wymaga od nas także otwarcia rachunku osobistego. Jeśli tak jest – zachowajmy szczególną czujność. Prowadzenie ROR-u oraz obsługa wydawanej do niego karty płatniczej może w niektórych przypadkach kosztować nawet kilkadziesiąt złotych miesięcznie i uczynić nasze oszczędzanie całkowicie nieopłacalnym.

Dodatkowe „haczyki” dla oszczędzających

Oferty skierowane wyłącznie dla nowych klientów, promocyjne oprocentowanie naliczane tylko przez krótki okres czy opłaty za wycofanie środków to nie jedyne „haczyki” stosowane przez banki.

Innym negatywnym dla oszczędzających przykładem jest uzależnienie wysokości oferowanych odsetek od dodatkowych warunków, które należy spełnić. I tak – w przypadku Konta Zośka Pro w Idea Banku, żeby zarobić 2,15% odsetek w skali rocznej, należy utrzymać na nieoprocentowanym rachunku osobistym przynajmniej 10% tego, co mamy na rachunku oszczędnościowym. Jeśli ten warunek nie zostanie spełniony – odsetki wyniosą zaledwie 1,00% rocznie.

Z mało przejrzystymi warunkami, jeśli chodzi o produkty oszczędnościowe, możemy spotkać się także w przypadku Credit Agricole. W jego ofercie uwagę zwraca 60-dniowa lokata, której oprocentowanie to aż 3,0%. „Haczyk” w tym przypadku polega na tym, że depozyt założą wyłącznie ci klienci, który posiadają w tym banku rachunek osobisty, ale jest on aktywny od mniej niż pół roku. Mało tego – dodatkowym wymogiem jest posiadanie karty debetowej oraz zapewnienie wpływów na konto w wysokości min. 500 zł.

Natomiast w przypadku jednej z zakończonych promocji Konta Oszczędnościowego w Orange Finanse oprocentowanie rachunku wynosiło aż 3,60%. Tyle zyskać mogli jednak wyłącznie ci, którzy wydali w danym miesiącu za pomocą karty przynajmniej 300 zł. Jeśli ktoś temu wymogowi nie sprostał, wtedy mógł zarobić na swoim koncie zaledwie 0,50%.

Podsumowanie

Jak pokazują powyższe przykłady, przy odrobienie nieuwagi bardzo łatwo jest złapać się na któryś z bankowych „haczyków”. W taki sposób nasz kapitał zamiast zyskiwać na wartości, może stać w miejscu lub dosłownie zacząć się cofać. Do takiej sytuacji dojdzie, jeśli opłaty i dodatkowe prowizje za prowadzenie rachunku w danym okresie okażą się być wyższe niż zarobione w tym czasie odsetki.

Może być też tak, że cały trud związany z oszczędzaniem zniweczy jedna nieprzemyślana decyzja, taka jak np. zerwanie lokaty tuż przez terminem jej wygaśnięcia. W związku z tym przed skorzystaniem z danej oferty radzimy zaznajomić się z jej szczegółami. A jeśli nie masz czasu na analizowanie każdej z ofert z osobna, możesz po prostu skorzystać z naszego rankingu najlepszych lokat bankowych oraz zestawienia rachunków oszczędnościowych i wybrać takie rozwiązanie, które najlepiej odpowiada Twoim potrzebom.


Komentarze

(0)
Dodaj swój komentarz...
Nie ma jeszcze komentarzy
Skomentuj jako pierwszy